wtorek, 5 października 2010

Rozmowa

W drodze do pracy. Szybko, szybko. 8:54. Sześć minut do punktu zero, a tu jeszcze droga daleka. Ale co to? Po drugiej stronie spotkanie. Rozmowa. Przystawanie. Rozglądanie się z ręką w kieszeni. W słonku. O drogę pytają? Nie. Znają ją dobrze. Znajoma czy przygodna? Gadają dłuższą chwilę. Minutę. Dwie. A czas leci. Czas lecieć.


Pogoda: Podrygi złotej jesieni. Rano 2 stopnie, potem 14. Słońce

2 komentarze:

  1. Yo Stefan. Świetne. Ten gostek ze sprzetami jak rzeźba. Zamurowany. Sam zaskoczony rozmowa tych dwojga. Tam w drugim planie tez się dzieje. Sloneczko relaks na ławeczce.
    Czas leci. Czas lecieć. Boskie.
    Btw. Witanie na bloggerse.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dzieki, Pery. Ostatnio słabo idzie troche. Chyba dlatego że się za bardzo chce. Najlepiej na luzie być

    OdpowiedzUsuń