środa, 31 października 2012

niedziela, 28 października 2012

sobota, 27 października 2012

Gdyby pan lekko

– Wie pan..., gdyby pan lekko w lewo, o tu, o tu lekko w lewo, i gdyby pan lekko i tu przekręcił. Gdyby pan to skorygował i skorygowane jeszcze korekcyjnie pokierował i nakierował na ten punkt. Gdyby to lekko, a tamto mocniej i w tym, a nie w tym momencie i był pan tu, a nie tu, gdzie pan był, to... Gdyby, wie pan, gdyby, ale tylko gdyby, w przyszłości – to proooszę pamiętać: to lekko w lewo, tu przekręcić w prawo i nacisnąć. I będzie dobrze. Lepiej. Mówię panu... wie pan, pan wie – to pan te puszkę szprotek otworzy i nie obleje sobie spodni. A tak? Widzi pan sam... Widzi? No widzi.

czwartek, 25 października 2012

Tajemniczy ogród

W drodze do pracy przesmykiem, drogą inną, zawilszą, wilgotną i boczną. Bezlistnym zimnym tunelem, wądołem po śliskim błocie. A nuż ścieżka prowadzi w inne miejsce i rozsupłuje się w prawdziwym ogrodzie? A tam jabłoń w kwieciu? Pewnie nie... W każdym razie obocznością, dróżką niecodzienną i alternatywną przejść się można. Droga nieco dłuższa, powietrza ciut więcej.

środa, 24 października 2012

piątek, 19 października 2012

Pusto


Nie potrącając nikogo, na kocyk nikomu nie wchodząc, w piwo piaskiem nie sypiąc. Nie lawirując, nie klucząc, nie ocierając się. Nie goniąc za porwaną piłką, nie przyciskając kamieniem woreczka po kanapce. Nie smarując i rozsmarowując. Z niezatkanymi przed krzykiem uszami, z oczami nieosłoniętymi przed blaskiem. W nienagrzaniu, nierozebraniu, niepoleżeniu. Nie z krajobrazem w nieustającym ruchu. Nie.

środa, 17 października 2012

wtorek, 16 października 2012

środa, 10 października 2012

wtorek, 2 października 2012

Popatrz

– Popatrz, popatrz. Patrzysz?
– Tak... patrzę.
– Widzisz?
– Widzę. Patrzę.
– Patrzysz dokładnie? Doładnie patrzysz?
– Tak. Patrzę..., yyy..., widzę. Widzę i patrzę dokładne.
– To dobrze. To dobrze.
– Tak....
– Jeszcze popatrzymy i pójdziemy. Patrz jeszcze.
– Patrzę. Potem pójdziemy.