poniedziałek, 27 grudnia 2010

Śnieg wygłupia się od rana

Jestem jak Muminek w "Zimie w dolinie Muminków". Jak on przyglądam się w drodze do pracy śniegowi. Patrzę na niego w sumie po raz pierwszy, bo za każdym razem jest to inny śnieg. Świeży i niepowtarzalny. Biały od nowości. Dobrze jest wejść w zaspę i choć obok jest odśnieżona ścieżka, dobrze jest tę ścieżkę zmienić i przez chwilę znów być chłopcem brodzącym w puchu. Bo po co w innym razie byłby ten śnieg?

Pogoda: Mróz duży, rano -12 stopni, potem - 8. Słońce się nawet na chwilę pokazało

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz