środa, 29 września 2010

Lecą kasztany

Dziś w drodze do pracy deszcz bezustannie bębnił w parasol. Lecz nagle mocniej coś uderzyło, potem znowu i znowu. To kasztany obrywały się z drzewa. Widać było ludzi schylających się po nie. Jakby były jakimś cennym znaleziskiem. Albo czymś smacznym do zjedzenia. Tylko samochody bezlitośnie je rozjeżdżały bryzgając posoką po przechodniach. Kierowco! Uważaj, kasztany!

Pogoda: Pada i pada. 13 stopni ciepła. Wiatr.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz