W drodze do pracy przesmykiem, drogą inną, zawilszą, wilgotną i boczną. Bezlistnym zimnym tunelem, wądołem po śliskim błocie. A nuż ścieżka prowadzi w inne miejsce i rozsupłuje się w prawdziwym ogrodzie? A tam jabłoń w kwieciu? Pewnie nie... W każdym razie obocznością, dróżką niecodzienną i alternatywną przejść się można. Droga nieco dłuższa, powietrza ciut więcej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz