Na przystanku w dzień roboczy. Siedzi pan i idzie pani. Są przez moment sami w tym świecie. Na chwilę ich odległe historie zbliżają się i ocierają o siebie. Zamknęte w jednej klatce czasu stają się na sekundę bytem wspólnym. Jeszcze krok i wszystko pryśnie. Zniknie, by w tysiącach kombinacji odrodzić się za chwilę w innych miejscach. W innych klatkach.
Pogoda: -2 stopnie rano, mały wiatr, wyszło słońce, spadło trochę śniegu w nocy
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz