Dziś w drodze do pracy w tajemniczym ogrodzie na tajemniczym stole ujrzałem tajemniczą kombinację. Kto i dlaczego? Po co? Sytuacja jak w "Kosmosie" Gombrowicza. Dlaczego wróbelek tam, dlaczego jabłko i bułka tu? Czy ktoś zza firany przygląda się mi przyglądającemu się? Zaaranżował sytuację, a teraz zaciera ręce. Nie... Wytłumaczenie jest banalne. Jabłka spadły z drzewa, bułki zostawił ktoś dla gołębi. Ktoś przyszedł i zrobił zdjęcie.
Pogoda: Rano 2 stopnie, potem 14, słońce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz